Sadzenie lawendy

Jak skutecznie ukorzenić lawendę i do czego można ją wykorzystać?

Lawenda jest bardzo popularnym i efektownym kwiatem, który spotykany jest w większości ogrodów. Jak ją ukorzenić i rozmnożyć? Do czego można wykorzystać jej kwiaty? Podpowiadamy.

Jak przygotować materiał na sadzonkę?

To bardzo popularna i lubiana roślina, pochodząca z basenu Morza Śródziemnego, nieduża o srebrzystych, zimozielonych liściach. Zazwyczaj kwitnie kwiatami w kolorze fioletowym lub charakterystycznie błękitnym. Uprawiane są jednak także odmiany o kwiatach białych lub różowych. Aby ukorzenić nową roślinę, potrzebujemy gałązkę z takiej, która ma już 2 lata. Powinna mieć także dwa do trzech widocznych rozkrzewień bocznych. Ogławiamy z liści dół gałązki i obcinamy tak zwaną piętkę. Pamiętając o usunięciu liści, które mogą zgnić pozostawione w ziemi. Usuwamy także pędy kwiatostanowe i suche kwiaty.

Sadzonka nie powinna być zbyt duża, nie większa niż 6-7 cm. Lawenda zazwyczaj ukorzenia się dość szybko, czyli po miesiącu. Dobrym dla niej podłożem jest mieszanina piasku z torfem, gdyż bardzo lubi podłoże przepuszczalne i jak najbardziej nasłonecznione stanowiska. W czasie suszy, jeśli tylko rzecz jasna bardzo długo nie trwa nasza lawenda

poradzi sobie dobrze. Jeśli roślina macierzysta ma silne jednoroczne pędy, również z nich możemy przygotować sadzonki. Gotowe sadzonki najlepiej zamoczyć w środku grzybobójczym, a jednocześnie stymulującym wzrost.

Jak sadzić

Do ukorzenienia, w inspekcie sadzonki sadzimy gęsto, jedna obok drugiej. Na przykład przy hortensji, bo wtedy być może odstraszy pasożyty, które mogą hortensje atakować. Po posadzeniu tak hortensje jak i lawendę obfite podlewamy. W trakcie ukorzeniania się lawendę podlewamy umiarkowanie. Sadzonki będące w rozsadniku regularnie zraszamy i wietrzymy. Po sześciu tygodniach powinny one być już ukorzenione i można je przesadzać na stałe miejsce, w którym będą rosnąć. Najlepiej, aby rosły w nawet samodzielnie wykonanym oknie inspektowym, które można okrywać na zimę, jeśli zapowiadane są duże mrozy. Jeśli lawendę mamy posadzoną w większej ilości niż tylko 2-3 krzewy, warto ususzyć jej kwiaty, by móc z nich zrobić na przykład cukier lawendowy, bądź macerat olejowy. Ten pierwszy wykorzystujemy podobnie jak cukier waniliowy jako dodatek do ciast, deserów i przetworów owocowych. Ten drugi, który nie ma tak silnych właściwości jak czysty olejek lawendowy, może jednak z powodzeniem służyć do pielęgnacji dłoni lub twarzy. Olej taki robimy w ten sposób, iż suche bądź świeże gałązki z kwiatami, zalewamy na przykład olejem słonecznikowym lub innym, który nie ma własnego intensywnego zapachu. Umieszczając je w szerokim naczyniu, które można łatwo zamknąć. Trzymamy przez miesiąc, w nasłonecznionym miejscu, od czasu do czasu poruszając naczyniem i po miesiącu przecedzając przez gazę i pozbywając się resztek kwiatów.

Dodaj komentarz